Biegi górskie, czy ultra to domena gór. Tymczasem na biegowej mapie Polski jest coraz więcej imprez o takim charakterze w miejscach, które nie kojarzą się bezpośrednio z górami. W najbliższą niedzielę, 10 lipca odbędzie się jeden z największych biegów ultra w naszym kraju, który organizowany jest poza terenem górskim - TriCity Trail. To impreza na dystansie 80km, której trasa prowadzi z Gdańska do Wejherowa.

Ultramaraton TriCity Trail odbędzie się w tym roku po raz drugi. Organizowany jest przez ekipę znaną z cyklu biegów przełajowych – CITY TRAIL, w którym w trakcie sezonu 2015/2016 wzięło udział blisko 10 000 zawodników.

W pierwszej edycji na mecie zawodów TriCity Trail 80km zameldowały się 74 osoby. – To liczba niepowalająca na kolana. Ale nie zniechęciliśmy się, bo jako sportowcy wiemy, że na sukces składa się wiele czynników i zazwyczaj do jego osiągnięcia potrzeba czasu oraz cierpliwości. W tym roku na liście startowej mamy ponad 150 osób, co daje nam pierwsze miejsce wśród imprez ultra odbywających się na Pomorzu – podkreśla dyrektor zawodów, Piotr Książkiewicz.

Na dystansie TriCity Trail 80km zawodnicy będą mieć do pokonania 3500m przewyższeń, z czego ponad 1700m w górę. Zawody, które odbędą się 10 lipca znajdują się na liście biegów kwalifikacyjnych do jednej z najbardziej prestiżowych imprez na świecie – Ultra-Trail du Mont-Blanc. Każdy, kto dotrze do mety TriCity Trail otrzyma dwa punkty kwalifikacyjne (według „nowej” skali – cztery). Zawody w TPK mają też jeden punkt kwalifikacyjny do Biegu Ultra Granią Tatr 2017.

Start biegu ultra odbędzie się 10 lipca, o godz. 5:00 w Gdańsku (ulica Harfowa, na skraju Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego). Meta będzie zlokalizowana w Parku Miejskim w Wejherowie. Biegacze będą mieć 13 godzin na pokonanie 80km.

Na liście startowej TriCity Trail jest m.in. Artur Kern, medalista mistrzostw Polski na 5 i 10 km, aktualny rekordzista kraju na 5000m w hali. W tym roku – mimo, że biega już w kategorii weteranów - był niepokonany podczas Halowych Mistrzostw Polski na 3000m. – Swój debiut w ultra miałem dwa lata temu podczas legendarnego Comrades Marathon w PRA. To był bardzo spontaniczny start, dlatego też wynikowo nie mogę zaliczyć go do udanych. O starcie w TriCity Trail myślałem już w poprzedniej edycji, ponieważ zawody wypadały dokładnie w dzień moich urodzin. Niestety ze względów osobistych, wtedy nie wystartowałem. W tym roku pobiegnę długi dystans TriCity Trail - 80km, głównie dlatego, że jestem z rocznika ’80 i tak chcę świętować moje urodziny. Poza tym będzie to ciekawy przerywnik w treningu do biegów na ulicy. Termin mi bardzo odpowiada, bo akurat w lipcu głównie trenuję i robię bazę pod drugą część sezonu. TriCity Trail znakomicie wpisuje się w mój plan treningowy – mówi Artur Kern. - Bieg traktuję jako pewne wyzwanie i chciałbym go zakończyć w dobrym zdrowiu. Oczywiście są to zawody i gdzieś w głowie będzie siedziała myśl by je wygrać, albo choć zająć miejsce na „pudle”. Niemniej jednak nie chcę osiągnąć tego za wszelką cenę, dlatego też element rywalizacji w tym wypadku schodzi na drugi plan. Chcę po prostu cieszyć się tym biegiem i sprawić sobie dobry prezent urodzinowy. Jeśli mi się spodoba to może częściej będę startował w biegach ultra – dodaje.