EKO-OKNA Runners wśród raciborskich Twardzieli

Justyna Korzeniak 2017-03-03 19:30

EKO-OKNA Runners

Silna reprezentacja grupy EKO-OKNA Runners, 25 lutego wzięła udział w VI Biegu Twardziela. Wszyscy startujący szczęśliwie dobiegli do mety. Do pokonania mieli 6,3 km. Crossowa trasa wiodła malowniczymi ścieżkami Arboretum Bramy Morawskiej. Pogoda sprzyjała zawodnikom, a atmosfera była znakomita.

Biegaczy w biało-niebieskich koszulkach z wyraźnym logo EKO-OKNA Runners było widać na każdym kilometrze Biegu Twardziela. Ponad 20 pracowników Spółki z Kornic pokonało malowniczą, choć bardzo wymagającą trasę 6,3 km po Arboretum Bramy Morawskiej. Po dotarciu do mety na każdego czekał medal (druga z czterech części projektu 4 Biegi Racibórz).

W składzie teamu EKO-OKNA Runners znajdują się doświadczeni biegacze, którzy za sobą mają już wiele maratonów, jak również miłośnicy biegów przełajowych i krótkodystansowcy. Łączy ich pasja do biegania, co dało się zauważyć w sobotnie przedpołudnie. - Trasa była wymagająca, ciężko się biegło. Najwięcej trudności sprawiły mi podbiegi. A duża liczba uczestników i zalegające błoto nie ułatwiały zadania, ale jestem zadowolony z wyniku. Z naszego teamu „Ekorunnersów” zdaję się, że jestem pierwszy – mówił tuż po przekroczeniu mety Krzysztof Czekała.

Bieg Twardziela, to kolejny udany start również Arkadiusza Rzeszowskiego z EKO-OKIEN. - Biegło się fantastycznie. Doskonała atmosfera. Organizacja na szóstkę. Pogoda również dopisała, choć podłoże momentami było bardzo mokre i śliskie. Trzeba było uważać na wystające korzenie i kamienie, ale taki jest właśnie cross – mówił Arkadiusz Rzeczowski.

Błoto, podbiegi i strome zbiegi nie zraziły również Patryka i Martina. - Biegło mi się bardzo dobrze, choć miałem trochę tremy, czy dam radę. Bardziej doświadczeni biegacze mówili, że teren jest wyjątkowo wymagający. Po przebiegnięciu mogę stwierdzić, że nie było tak źle i na pewno będę chciał powtórzyć bieg w przyszłym roku – zapowiada Patryk Knura. - Ja miałem dwa wyzwania. Po pierwsze w tydzień musiałem uporać się z dość intensywnym przeziębieniem. A drugie, to zaliczyć bieg bez kontuzji, bo ze względu na chorobę nie miałem czasu odpowiednio się przygotować. Udało się. Pokonałem trasę w niecałe pół godziny. Jestem zadowolony z wyniku – podkreślił Martin Musiolik.

Pagórkowaty teren i wąskie błotniste ścieżki nie zraziły pan z EKO-OKIEN. Wszystkie ukończyły wymagany dystans, a do ich kolekcji medali dołączyło kolejne trofeum . - Trasa była bardziej interwałowa niż tradycyjny cross, ale biegło się fantastycznie. Dodatkowego powera dodawała piękna pogoda – relacjonowała Renata Sobierajska.

Szybki oddech i kolejne treningi, bo już w marcu reprezentacja EKO-OKNA Runners wybiera się na półmaratony do Gdyni i Warszawy.