CITY TRAIL w Lublinie i Warszawie: znów rekordowo!

Justyna Grzywaczewska 2015-11-30 00:00

City Trail Warszawa

W weekend 28-29 listopada odbyły się dwa biegi CITY TRAIL. Po raz drugi w sezonie rywalizowali biegacze w Lublinie i Warszawie. Tym razem uczestnicy mieli świetne warunki do biegania. W obu miastach padły rekordy frekwencji, a najlepsi ustanowili rekordy tras.

Nad Zalewem Zemborzyckim w Lublinie w biegu głównym wzięło udział 311 osób. W zawodach dla dzieci wystartowało ponad 60 uczestników. Najlepszym na 5-kilometrowej pętli biegu głównego był – Artur Kern z czasem 15:36. Drugie miejsce zajął Rafał Buczak (15:45), a trzecie – Jarek Stec (16:12). Wynik Artura jest rekordem trasy. – Tym razem warunki były bardzo dobre. Co prawda przez 4 km nie forsowałem tempa, to rywale je dyktowali, ale kiedy postanowiłem przyspieszyć, przyszyło mi to bardzo łatwo, a to oznacza że podłoże sprzyjało szybkiemu bieganiu – mówił na mecie Artur Kern. - Aktualnie kończę roztrenowanie i zaczynam przygotowania do kolejnego sezonu. W planie mam start w szybkim maratonie. Kusi mnie też Wings For Life, ale nie w Polsce.

W rywalizacji kobiet najlepszą okazała się Joanna Wasilewska – zwyciężczyni poprzedniej edycji – 18:59. Drugie miejsce zajęła Julia Pleskaczyńska (19:28), a trzecie – Monika Kosz (20:00). Warto podkreślić wysoki poziom kobiecej szerokiej czołówki sobotniego biegu. Pierwsza ósemka uzyskała wyniki poniżej 21 minut.

W warszawskim biegu wzięły udział 683 osoby. Dodatkowo na trasach CITY TRAIL Junior rywalizowało około 150 młodych sportowców. Zwycięzcą został Artur Jabłoński z czasem 15:34. Drugie miejsce – z takim samym wynikiem - zajął Piotr Mielewczyk, a trzecie – Jakub Pudełko (15:41). Wynik Artura jest najlepszym w historii cyklu uzyskanym na trasie w Lesie Młociny. - Na linii startu nie czułem się faworytem, bo obok siebie widziałem naprawdę mocnych zawodników. Dlatego też nie chciałem już na samym początku wychylać nosa, sądząc, że chłopaki od razu narzucą mordercze tempo. Zależało mi na tym, żeby jak najdłużej utrzymać z nimi kontakt, więc od startu biegłem za czołówką biegu. I właściwie nie bardzo rozumiałem, co się dzieje, bo biegło mi się bardzo komfortowo i nie wiedziałem, czy jestem tak mocny, czy to tempo biegu jest takie wolne. Po pierwszym kilometrze zorientowałem się, że chodzi o to drugie, bo 3:17 min/km to nie jest zawrotne tempo. Zdecydowałem się trochę zwiększyć obroty i poprowadzić kolegów. Szybkość wzrosła do ok. 3:00/km. W połowie dystansu poczułem pierwsze oznaki zmęczenia, musiałem zwolnić i od razu zostałem wyminięty przez Jakuba Pudełko i Piotra Mielewczyka. Dalej biegłem posłusznie za ich plecami i tak naprawdę trochę się oszczędzałem. Czekałem na finisz, który był dla mnie dużą niewiadomą, bo nie dysponuję teraz specjalnie imponującą szybkością. Na ostatnich 300m udało mi się jednak mocno przyspieszyć i nieznacznie wygrać z Piotrem – relacjonuje przebieg rywalizacji zwycięzca poprzedniej edycji zawodów w Warszawie i niedzielnego biegu – Artur Jabłoński. - W następnej imprezie nadal chciałbym być górą, ale już wiem, że to nie będzie wcale łatwe. W tym roku trasa jest nieco inna niż ta zeszłoroczna. Uważam, że jest trochę szybsza i przy dobrej dyspozycji i sprzyjających warunkach można pokusić się o „złamanie” 15 minut – może kiedyś przyjdzie taki moment, że uda mi się taka sztuka – dodał.

Drugi zawodnik - Piotr Mielewczyk - nie zamierza zrezygnować z walki o wygraną w cyklu. – Tym razem bieg odbył się w dużo bardziej sprzyjających warunkach niż ten przed miesiącem, dlatego spodziewałem się lepszego wyniku. Szczególnie, że walka o zwycięstwo była zażarta i dosłownie do ostatnich centymetrów. Za miesiąc rewanż i na pewno tanio skóry nie sprzedam – podkreślił po biegu najlepszy zawodnik październikowej imprezy.

W rywalizacji kobiet najszybszą okazała się – podobnie jak przed miesiącem – Paulina Lipska. Tym razem jej wynik to 18:41. Drugie miejsce zajęła najlepsza zawodniczka dwóch poprzednich sezonów CITY TRAIL – Joanna Schab (19:08), a trzecie – Weronika Zielińska (19:08).

City Trail Lublin

Biegacze z Warszawy mogli skorzystać z kilku stref zorganizowanych przez Nationale-Nederlanden – w ogrzewanych namiotach odbywały się badania m.in. cholesterolu, glukozy i EKG, była strefa zabaw dla dzieci, a także strefa cateringowa, w której serwowano gorąca zupę i różne rodzaje herbat. W obu miastach organizatorzy zapewnili batony regeneracyjne, napój izotoniczny, zdrowe przekąski oraz masaże.

Przypomnijmy, że cykl CITY TRAIL odbywa się od września pod nazwą Grand Prix CITY TRAIL z Nationale-Nederlanden. W sezonie zaplanowano 60 biegów, dotychczas odbyło się 21. Najbliższe - 5 grudnia w Olsztynie oraz 6 grudnia w Gdańsku i Łodzi.

Szczegółowe informacje oraz zapisy znajdują się na stronie www.citytrail.pl. Wiele ciekawostek pojawia się także na profilu imprezy na Facebooku.